W świecie intymnych pragnień i fantazji istnieje wiele tematów, o których rzadko się mówi. Jako osoba pracująca niegdyś w branży komercyjnej dominacji zauważyłem, że wielu mężczyzn, zwłaszcza żonatych, decyduje się spełniać swoje fetysze poza związkiem – niekoniecznie przez typowo seksualną zdradę, ale właśnie poprzez wizyty u profesjonalnych dominatrix. Większość z nich angażowała się w delikatne praktyki, takie jak fetysz stóp, facesitting czy klapsy, ale zawsze w tajemnicy przed żoną. Paradoksalnie, były to na tyle lekkie formy aktywności, że większość ich partnerek prawdopodobnie nie miałaby nic przeciwko. Dlaczego więc aż tylu facetów wolało przychodzić do mnie zamiast po prostu porozmawiać z żoną? Poniżej kilka prawdopodobnych hipotez.
Lęk przed tabu i oceną
Seksualność wciąż bywa tematem tabu, a fetysze często postrzega się jako coś „zboczonego” lub „poza normą”. Wielu mężczyzn obawia się, że ich żony zareagują negatywnie na propozycję wprowadzenia takich elementów do wspólnego życia intymnego. Boją się odrzucenia, śmiechu, obrzydzenia czy nawet zmian w dynamice związku. W efekcie wybierają „łatwiejszą” drogę – realizację swoich potrzeb poza domem, bez potrzeby negocjacji i wyjaśnień.
Presja męskości i strach przed zmianą wizerunku
Dla wielu mężczyzn przyznanie się do fetyszu – zwłaszcza takiego, który wiąże się z uległością – może oznaczać „utracenie męskości” w oczach partnerki. Wychowani w kulturze, gdzie mężczyzna powinien być silny, pewny siebie i dominujący, mogą obawiać się, że żona straci do nich szacunek, jeśli zobaczy ich w roli poddanego. Wizyta u dominatrix pozwala im zachować dotychczasowy wizerunek w związku, jednocześnie realizując pragnienia w ukryciu.
Brak komunikacji i umiejętności rozmowy o seksie
Wielu ludzi nie nauczyło się otwarcie rozmawiać o swoich pragnieniach i granicach. W długich związkach temat seksu często schodzi na dalszy plan, a partnerzy mogą nie wiedzieć, jak poruszyć temat nietypowych fantazji. Obawa przed reakcją żony sprawia, że mężczyźni wolą nie ryzykować i szukają spełnienia w bardziej „kontrolowanym” środowisku – bez rozmów, tłumaczenia się i negocjowania granic.
Żona jako „codzienność”, dominatrix jako „tajemnica”
Jednym z najważniejszych czynników jest to, że dominatrix reprezentuje zupełnie inny świat niż żona. W stałym związku partnerka kojarzy się z codziennością, stabilnością i bezpieczeństwem. Z kolei dominatrix jest symbolem tajemnicy, kontrolowanej agresji i świata, który jest poza rutyną domowego życia. Samo umawianie się, element zakazanego owocu i niepewność sprawiają, że doznania stają się bardziej ekscytujące.
Czy da się to zmienić?
Chociaż część mężczyzn może chcieć zachować oddzielne światy – jeden dla domu, drugi dla fetyszy – to edukacja i otwarta komunikacja mogłyby zmniejszyć ten podział. Jak można by poprawić sytuację?
- Normalizacja rozmów o seksualności – Większa świadomość, że fetysze są naturalne i nie oznaczają „dewiacji”, mogłaby pomóc ludziom otworzyć się w swoich związkach.
- Lepsza edukacja na temat komunikacji w związkach – Nauka, jak mówić o pragnieniach bez wstydu i lęku, mogłaby zachęcić do otwartych rozmów.
- Zerwanie ze stereotypami męskości – Pozbycie się myślenia, że mężczyzna zawsze musi być „silny” i „dominujący”, może pomóc w lepszym zrozumieniu własnych pragnień. Kobiety od jakiegoś czasu zaczynają otwarcie mówić o swoich pragnieniach – czas je dogonić.
- Oddzielenie życia łóżkowego od życia poza sypialną – Warto zrozumieć, że dominacja i uległość są jedynie częścią zabawy łóżkowej i nijak nie definiują osobowości.
- Eksperymentowanie w związku – Jeśli partnerka jest otwarta na rozmowę, warto wspólnie eksplorować różne aspekty intymności. Wprowadzenie nowych ról lub elementu tajemnicy może wzbogacić relację i uczynić ją bardziej ekscytującą.
Nie każda para będzie gotowa na takie zmiany, ale gdyby temat seksualności był mniej tabuizowany, więcej mężczyzn mogłoby szczerze rozmawiać o swoich pragnieniach z partnerkami, zamiast szukać spełnienia w ukryciu. Seksualność to sfera, która nie musi być oderwana od codzienności – może być jej ekscytującą częścią, jeśli tylko ludzie nauczą się o niej mówić bez strachu.
Jednym z moich celów na tej stronie jest odczarowanie ludzkiej seksualności – naturalnej części nas samych i formy kreatywnej ekspresji. Nie powinna budzić wstydu ani być tematem, który skrywamy nawet przed najbliższą osobą.
🐢
A Ty? Jak sądzisz – dlaczego tyle żonatych mężczyzn woli zaspokajać fetysze na płatnych usługach zamiast z żoną? Może sam jesteś taką osobą i masz inne powody niż podane powyżej?
Zapraszam do dyskusji w komentarzach. W pełni anonimowo.
Leave a comment